Trudne słówko tygodnia: regres kontra regresja
W słowniku języka polskiego słowo „regres” opatrzone jest kwalifikatorem książk., co wskazuje, że jest ono używane w formalnych i oficjalnych wypowiedziach. Ogólnie rzeczownik ten oznacza cofnięcie się, powrót do wcześniejszego stanu rzeczy i ma konotacje negatywne.
W sprawozdaniu z obrad sejmu sformułowanie regres cywilizacyjny pojawia się np. w takim kontekście: „Niestety jesteśmy zmuszeni wybierać: czy poprzeć regres cywilizacyjny, jakim są np. przepisy, na podstawie których myśliwi będą mogli strzelać do bezdomnych zwierząt…”. Na tej samej zasadzie możemy mówić także o regresie kulturowym czy gospodarczym. Mianem regresu określa się również – w kontekście prawnym i ubezpieczeniowym – roszczenie zwrotne, czyli uprawnienie do uzyskania zwrotu zapłaconej kwoty w całości lub w części.
Z kolei na określenie „regresja” natkniemy się przede wszystkim w kontekście ekonomicznym, mówiąc o podatkach. Tu regresja oznaczać będzie taką skalę podatkową, w której stawka opodatkowania spada w miarę zwiększania się podstawy.
Regresja funkcjonuje również w biologii – wówczas określa stan, w którym organizm adaptuje się do zmieniających się warunków otoczenia w taki sposób, że część jego narządów ulega redukcji, a część funkcji – ograniczeniu.
Regresja pojawia się także w geologii – w tym przypadku mamy na myśli cofanie się lodowców lub obszarów pustynnych.