Trudne słówko tygodnia: udany kontra udatny
Nie trzeba zasadniczo tłumaczyć znaczenia pierwszego określenia. Udany – imiesłów bierny od czasownika „udać”. Udać się, czyli: powieść się, zakończyć się pomyślnie i w sposób planowany lub oczekiwany, po prostu „dobrze wyjść”. W potocznym sensie przymiotnika „udany” używamy równie często w odniesieniu do zbiorów roślin i owoców (udany plon), jak i mówiąc o dzieciach, które wyrosły zgodnie z oczekiwaniami. W tym ostatnim przypadku również metaforycznie: „Polski rynek jest udanym dzieckiem transformacji”.
W Internecie znajdziemy całe mnóstwo przykładów zdań ze słowem udany: „15 sposobów na udany związek”, „Sprawdź biuro podróży i ciesz się udanym urlopem”, „Udane zdjęcie wymaga poświęcenia mu odpowiedniej ilości czasu”.
Udatny to z kolei określenie zaliczane dzisiaj do przestarzałych i dość zbieżne znaczeniowo ze słowem udany, podobnie jak nieużywane już „udały”. Udatny, czyli taki, który wyszedł właściwie, podobny do oryginału, ale także trafny. „Pewnego dnia przyniosła biały karton, który szybko i w milczeniu pokryła niezbyt udatnymi twarzami”. Czasem również w znaczeniu: zgrabny, o atrakcyjnych i foremnych kształtach, mający sylwetkę z dobrymi proporcjami: „…oko iskrzące, wąs zawiesisty i cała postać udatna…”.
Obecnie ze słowem udatny spotkamy się przede wszystkim w stylizowanej językowo literaturze fantasy: „Rzuciła młodemu magowi pogardliwe spojrzenie, unosząc górną wargę w udatnym naśladowaniu smoczej miny”. Co za tym idzie, w tekstach nieliterackich zdecydowanie bardziej udanym pomysłem będzie zastosowanie współczesnych synonimów.