Jedno niefortunne słowo w tłumaczeniu może zamienić świetną kampanię w marketingową katastrofę. Na międzynarodowe marki czekają liczne pułapki, w tym błędy tłumaczeniowe. Chociaż mogą wydawać się niewinne, ich wpływ na reputację i wyniki finansowe firmy zdumiewa.
Błędy tłumaczeniowe to pomyłki popełniane podczas przenoszenia znaczenia tekstu z jednego języka na inny. Wpadki często wynikają z dosłownego tłumaczenia, braku zrozumienia kultury lub zawiłości językowych. W ich efekcie powstają niezrozumiałe (a niekiedy również śmieszne lub oburzające) komunikaty. Poznaj najciekawsze błędy w historii marketingu.
SPIS TREŚCI
Dlaczego warto się wystrzegać błędów tłumaczeniowych?
Choć firmy wydają ogromne fundusze na zaplanowanie strategii marketingowej, wciąż zdarzają się im niefortunne błędy w tłumaczeniu. Wystawiają one markę na ryzyko międzynarodowej wpadki, która w najlepszym razie stanie się obiektem żartów, w najgorszym zaś – poważnie zaszkodzi reputacji firmy.
Błędy tłumaczeniowe wpływają na sposób, w jaki firma jest postrzegana przez lokalnych konsumentów. Negatywny odbiór wynikający z niefortunnych przekładów i niezrozumiałych komunikatów prowadzi do utraty zaufania i sympatii. Gdy marka zdaje się ignorować lokalną kulturę i język, klienci to wyczuwają.
Efekty takiej wpadki mogą być bardzo różne – od niezamierzonej komiczności po zrozumiałą niechęć konsumentów. Czasem może to być tylko nietrafiony slogan, który w innym języku nabiera niechcianego znaczenia, innym razem – nietrafiona kreacja wizualna. Dlatego wchodząc na nowy rynek, zainwestuj przede wszystkim w profesjonalizm.
Jakie są przyczyny błędów tłumaczeniowych?
Brak dobrej znajomości lokalnej kultury i języka sprawia, że przekaz marketingowy nie może być dobry. W najlepszym razie firma po prostu nie dotrze z nim do klientów, ponieważ nie zostanie odpowiednio zrozumiana. Zła strategia marketingowa nie uwzględnia lokalnych zwyczajów i dialektów, co prowadzi do niepoprawnych interpretacji.
Chociaż tłumaczenie automatyczne znacznie się rozwinęło, nadal brakuje tej technologii zdolności do rozumienia niuansów kulturowych i kontekstu, które są niezbędne dla skutecznej komunikacji. Przekład maszynowy przydaje się do zrozumienia ogólnego sensu tekstu, ale rzadko wystarcza, aby sprostać potrzebom marketingu międzynarodowego.
Niektóre firmy rezygnują z testowania, aby oszczędzić czas i pieniądze. Pośpiech przy wprowadzaniu produktów i usług na nowe rynki i pominięcie tego etapu często prowadzą do odrzucenia przez lokalnych konsumentów. Testowanie pozwala się upewnić, że przekaz przemawia do odbiorców w atrakcyjny sposób.
Jak uniknąć błędów tłumaczeniowych w marketingu międzynarodowym?
Aby skutecznie unikać błędów tłumaczeniowych, które mogą zaszkodzić międzynarodowemu wizerunkowi marki, należy podejść do tego wielowymiarowo. Na początek trzeba zatrudnić profesjonalnych tłumaczy i ekspertów od lokalizacji. Tacy specjaliści będą mogli przewidzieć potencjalne nieporozumienia i ich unikać. Odpowiednio dostosowany przekaz marketingowy będzie bardziej skuteczny.
Firmy powinny inwestować w badania rynkowe. Tylko w ten sposób będą mogły zrozumieć, co oddziałuje na lokalnych konsumentów, jakie są ich preferencje i oczekiwania. Badania powinny być prowadzone regularnie, aby na bieżąco reagować na zmieniające się warunki i trendy. Informacje uzyskane z takich badań są nieocenione dla zbudowania strategii marketingowej na nowym rynku.
Błędy tłumaczeniowe w marketingu międzynarodowym mają poważne konsekwencje. Wywołują zażenowanie, szkodzą wizerunkowi marki i powodują straty finansowe.
HSBC
W 2009 roku hasło kampanii HSBC Assume Nothing zostało przetłumaczone na rynkach międzynarodowych jako Nic nie rób (Do Nothing), co spowodowało zamieszanie i podważyło prawdziwe przesłanie. Aby naprawić błąd, bank musiał wydać około 10 milionów dolarów na kampanię rebrandingową.
Pepsi
W latach 60. slogan Pepsi Come Alive With Pepsi został przetłumaczony na tajwański rynek jako Pepsi przywróci Twoich przodków z zaświatów. To tłumaczenie było nieco niepokojące i mocno odbiegało od wesołego charakteru oryginalnego hasła.
Ford
W Belgii kampania Forda miała podkreślić jakość ich samochodów hasłem Every car has a high-quality body. Zostało ono przetłumaczone jako Każdy samochód ma wysokiej jakości zwłoki. Jak można sobie wyobrazić, brzmiało to dość makabryczne.
KFC
Gdy KFC weszło na chiński rynek pod koniec lat 80., ich słynne hasło Finger-Lickin’ Good przetłumaczono jako Odgryź sobie palce. Zniekształciło to zamierzony apetyczny efekt hasła.
Coors
Amerykańska marka piwa Coors przetłumaczyła swoje hasło Turn It Loose na hiszpański jako Cierp na biegunkę. Ten błąd w tłumaczeniu zamienił hasło mające wyrażać spontaniczność w coś odstraszającego (zwłaszcza w przypadku produktu spożywczego).
American Motors
W latach 70. American Motors nazwało średniej wielkości samochód Matador, co miało przywoływać obrazy odwagi. Jednak w Portoryko nazwa ta została zrozumiana jako „zabójca”.
Mango
W 2014 roku hiszpańska marka modowa Mango nazwała linię biżuterii we Francji w nieodpowiedni sposób. Chociaż esclava (pol. niewolnica) odnosi się również do rodzaju bransoletki po hiszpańsku, bezpośrednie tłumaczenie na francuski przywołało obrazy niewolnictwa i ucisku, co wywołało problemy wizerunkowe.
Parker Pen
Gdy Parker Pen wprowadzał swoje długopisy na rynek meksykański, chciał przekazać, że ich produkty nie brudzą i nie zawstydzają użytkownika. Jednak firma błędnie użyła słowa embarazar (pol. zapłodnić) zamiast avergonzar (pol. zawstydzić). Slogan został przetłumaczony na hiszpański jako Nie pobrudzi Twojej kieszeni i nie sprawi, że zajdziesz w ciążę. Wyszło bardzo humorystycznie, ale użytkownicy nie wiedzieli, o co tak naprawdę chodzi.
Sharwoods
W 2003 roku brytyjski producent żywności Sharwoods wprowadził na rynek nowy sos curry o nazwie Bundh. Niestety, nie zdali sobie sprawy, że bundh brzmi jak pendżabskie słowo oznaczające „tyłek”. Ten błąd tłumaczenia wywołał zakłopotanie wśród osób mówiących po pendżabsku.
Honda
Podczas wprowadzania nowego modelu samochodu Fitta na rynki nordyckie Honda napotkała poważny problem kulturowy. W językach szwedzkim, norweskim i duńskim fitta to archaiczny wulgarny termin określający żeńskie genitalia. Po uświadomieniu sobie błędu Honda zmieniła nazwę modelu na Honda Jazz na niektórych rynkach.
Osram
Niemiecka firma Osram nie zlokalizowała swojej nazwy przed wejściem na polski rynek. Wyjątkowo, mimo tego przeoczenia, Osram dobrze sobie radzi na polskim rynku.
Coca-Cola
Gdy Coca-Cola po raz pierwszy weszła na rynek chiński, przetłumaczyła swoją nazwę na kekoukela (fonetycznie), co oznaczało „ugryź woskową kijankę” lub „klacz wypełniona woskiem”. Po uświadomieniu sobie błędu Coca-Cola zbadała 40 000 chińskich znaków i znalazła zbliżony fonetycznie odpowiednik kekoukele, który oznacza „szczęście w ustach” i budzi pozytywne skojarzenia.
Electrolux
Gdy szwedzki producent odkurzaczy Electrolux wszedł na rynek amerykański, użył sloganu Nothing sucks like an Electrolux. Chociaż miał on podkreślać moc odkurzacza, fraza ta również oznaczała potocznie, że żaden inny produkt nie jest tak zły jak ich.
Mercedes-Benz
Gdy Mercedes-Benz wszedł na rynek chiński, wybrał nazwę bensi, która w tłumaczeniu na polski brzmiała „spiesz się, aby umrzeć”. Firma szybko zmieniła nazwę na benchi, co oznacza „biegnij szybko, jakbyś latał”, aby lepiej pasować do rynku.
American Dairy Association
Słynna kampania Got Milk? została przetłumaczona na hiszpański dla meksykańskiego rynku jako ¿Tiene leche?, co oznacza Karmisz piersią?. To tłumaczenie kojarzyło się raczej jednoznacznie.
Braniff Airlines
W kampanii promocyjnej Braniff Airlines przetłumaczyły swoje hasło Fly in Leather na hiszpański jako Vuela en cuero. Hasło brzmiało bardzo podobnie do Vuela en cueros, które oznacza Lataj nago. Ten błąd tłumaczenia doprowadził do niezamierzonych kłopotliwych interpretacji.
Nissan Pajero
Japoński producent samochodów Mitsubishi musiał zmienić nazwę jednego ze swoich flagowych modeli, Pajero, po wprowadzeniu go na rynek hiszpańskojęzyczny. Nazwa była po prostu zbyt wulgarna. Wkrótce pojawiły się drwiny, a firma przemianowała ten SUV na Mitsubishi Montero w Hiszpanii, Ameryce Południowej i USA.
Te przykłady podkreślają znaczenie wrażliwości kulturowej i potrzebę korzystania z profesjonalnych usług tłumaczeniowych w marketingu międzynarodowym.
Tłumaczenia marketingowe – jak zrobić to dobrze?
Automatyczne tłumaczenie treści potrafi zniszczyć cały przekaz marketingowy. Przed wejściem na rynki zagraniczne, skorzystaj z pomocy profesjonalistów, a zwłaszcza usług native speakera języka docelowego. Dzięki temu unikniesz typowych błędów.
Twoje komunikaty powinny być odpowiednio dostosowane do kultury i oczekiwań lokalnych rynków. Nasze biuro tłumaczeń specjalizuje się w tłumaczeniach marketingowych. Oferujemy usługi na najwyższym poziomie. Ma to ogromny wpływ na wizerunek marki.
Zatrudniamy wykwalifikowanych tłumaczy, którzy doskonale rozumieją specyfikę danego rynku. Twoje kampanie reklamowe, materiały promocyjne i strony internetowe będą brzmiały naturalnie i przekonująco. Skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się więcej.
Obrazy znajdujące się w tekście zostały wygenerowane przez AI.