Trudne słówko tygodnia: kulis kontra kulisa
Ten kulis to po pierwsze członek najniższej kasty w Indiach. W czasach kolonialnych mianem tym określano nisko opłacanych pracowników przymusowych.
Kulisami były osoby zmuszone do opuszczenia kraju w poszukiwaniu lepszych warunków życia, równie często jednak wywożone nielegalnie do pracy w innych koloniach, szczególnie w okresie po zniesieniu niewolnictwa i braku rąk do pracy w początkach XIX w.
Współcześnie kulisem nazywamy zwykle osobę pracującą jako tragarz bądź rykszarz w krajach wschodniej Azji („Film przedstawia losy i warunki życia kalkuckich kulisów, ostatnich w Indiach pieszych rikszarzy”).
Ta kulisa to pojęcie dotyczące teatru. W sensie materialnym oznacza element dekoracji stanowiący obramowanie przestrzeni, zza którego aktorzy wychodzą na scenę. W bardziej ogólnym znaczeniu kulisy teatralne to przestrzeń teatru znajdująca się poza zasięgiem wzroku widza.
Kulisy w sensie metaforycznym to z kolei okoliczności zdarzeń nieznane ogółowi, pozostające tajemnicą. W stenogramie z posiedzenia sejmowej komisji śledczej czytamy np.: „…to jest wymóg prawa, żebym chronił źródła informacji, żebym nie ujawniał detali mogących identyfikować moje źródła informacji, żebym nie zdradzał kulis śledztwa dziennikarskiego…”.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w tym przypadku kulisy zaliczają się do grupy tzw. pluralia tantum, a więc rzeczowników bez liczby pojedynczej.