Trudne słówko tygodnia: decydent kontra dysydent

Decydent jest uczestnikiem procesu decyzyjnego, czyli podmiotem odpowiedzialnym za podjęcie decyzji. Słowa tego używamy zwykle w kontekście formalnym na określenie przedstawicieli władz czy organów administracji, w opozycji do ogółu społeczeństwa: „…nie od razu przekonali też sąsiadów do swojej wizji zagospodarowania działki. Wszędzie trafiali na spore opory i obawy zwykłych ludzi oraz decydentów”.
Co za tym idzie, decydentami nie są zwykle dysydenci, których z trudem daje się zaliczyć do grona przeciętnych obywateli. Dysydenci (od łac. dissidere – siedzieć po przeciwnej stronie), to aktywni członkowie opozycji w warunkach reżimu, którzy – dopóki sami władzy nie zdobędą – mają praktycznie zerowy wpływ na decyzje. Warto o tym pamiętać, aby nie popełnić zawstydzającego błędu w postaci użycia nieistniejącego słowa „desydent”, które musiałoby oznaczać nic innego jak decyzyjnego opozycjonistę.