Trudne słówko tygodnia: krytyk kontra krytykant
Podobno krytyk to zawód, a krytykant to charakter krytyka, ale zacznijmy od początku.
Krytyk oznacza recenzenta, czyli osobę, która analizuje i ocenia dobre i złe strony czegoś. Zwykle chodzi tu o literaturę czy dzieła sztuki, w tym sztuki filmowej, ale także o prace naukowe. Recenzent pracy magisterskiej to tak naprawdę przecież jej krytyk!
W tym sensie „krytyka autorstwa krytyka” nie oznacza koniecznie oceny negatywnej, wskazującej wyłącznie niedociągnięcia i wytykającej błędy, ale każdą sformułowaną ocenę dotyczącą wartości. Mimo to krytycy często spotykają się z atakami twórców w związku z rzekomą niekompetencją wynikającą z faktu, że nie praktykują w danej dziedzinie.
Angielski dramaturg Harod Pinter stwierdził na przykład złośliwie: „Krytycy są to jednonodzy teoretycy skoku w dal”.
Warto jednak pamiętać, że dopiero drugie ze znaczeń słowa krytyk to osoba, która tylko gani i doszukuje się minusów.
Rzecz ma się inaczej z krytykantem – to bowiem właśnie osoba, która na siłę, w sposób nieuzasadniony i niezawodowy będzie wszędzie doszukiwać się wad i usterek. Krytykant będzie więc formułował opinie niesłuszne, nieoparte na merytorycznych podstawach i niewskazujące na konkretne błędy. Nie podoba mu się i już! Odwołuje się do tego np. tytuł artykułu o obliczu krytyki w sieci: Zalew chamstwa i krytykanctwa – o hejcie w Internecie.