Trudne słówko tygodnia: cezura kontra cenzura
W mniej popularnym znaczeniu cezura to pojęcie z zakresu teorii literatury oznaczające przerwę międzywyrazową, dzielącą wers na części. W muzyce z kolei cezura to ten moment utworu, w którym wykonawca ma szansę zaczerpnąć powietrza.
Jeśli jednak chodzi o powszechne użycie, cezura to moment przełomowy w dziejach, historii, literaturze, sztuce itp. Wystąpienie cezury oznacza zmianę kierunku rozwoju – nic nie jest już takie samo, jak wcześniej („nowa polska rzeczywistość, dla której cezurą jest rok 1989”, „zmagania z Anatolijem Karpowem były cezurą w biografii Kasparowa”).
Mówimy też czasem o cezurze wieku – w znaczeniu granicy, której przekroczenie wiąże się z nabyciem bądź utratą pewnych praw i/lub obowiązków, np. o cezurze wieku dla senatorów.
Cenzura oznacza z kolei przede wszystkim urzędową kontrolę publikacji i dzieł artystycznych pod kątem zgodności z wymogami politycznymi przed ich ogólnym udostępnieniem, a także sam urząd przeprowadzający taką kontrolę.
Z użycia wyszło już raczej inne znaczenie cenzury, tj. świadectwo szkolne. Jeśli chodzi o ocenę, to obecnie w mediach spotkamy się raczej z „cenzurką”, czyli powierzchowną i krytyczną oceną („Gazeta Wyborcza” pisze np.: „Jacek Kurski wystawia moralną cenzurkę mediom”).