Trudne słówko tygodnia: egotyzm kontra egoteizm
Żeby jeszcze bardziej zagmatwać sytuację, po omówieniu pary: egoizm-egocentryzm przyjrzyjmy się dwóm kolejnym słowom związanym z ego. Pewnie niewielu z nas będzie w stanie zdefiniować egotyzm, chociaż egotystą każdy w pewnym sensie jest, a przynajmniej bywa. Egotyzm wiąże się z samoanalizą, myśleniem o sobie i zajmowaniem się sobą, obejmuje również skłonność do mówienia o sobie, własnych przeżyciach i uczuciach. W pewnym sensie jest zatem całkiem naturalny.
Jeśli zaczniemy jednak przesadzać, to potencjalnie egotyzm może przerodzić się w egoteizm (łac. ego – ja + gr. theos – bóg), czyli przyjęcie postawy równoznacznej z uznaniem siebie za boga. Wielbicielom muzyki hip-hopowej powinien przypomnieć się w tym momencie najsłynniejszy utwór grupy Paktofonika. Tak, to właśnie deklaracja egoteizmu.