Język angielski jest już na tyle rozpowszechniony, zarówno jako język urzędowy kilku państw, jak i w mediach, że nikogo nie powinno dziwić dlaczego obecnie coraz więcej osób potrafi władać nim biegle i wymaga go w firmach. Skupiając się jednak wyłącznie na umiejętności komunikacji nieraz nie dostrzegamy pewnych detali, które mogą sprawić, że nauka będzie jeszcze przyjemniejsza. A oto przykład. Not for all the tea in China. Zwykłe powiedzenie, czyż nie? Owszem, jednak dla użytkowników polskiej mowy sprawa jest nieco ciekawsza. W naszym języku odpowiednikiem dla powyższego zdania jest “za żadne skarby”. Ponadto, warto zauważyć, że „skarb” jest najczęściej rozumiany jako złoto, bogactwo itp. Czy to w takim razie oznacza, że dla mieszkańców kraju słynącego z kultury picia herbaty owym bogactwem jest właśnie wspomniany napój? Jak najbardziej! Co więcej, to powiedzenie jest nadal aktualne, albowiem Chiny do dzisiaj są jej głównym producentem na świecie, tak jak dekady temu, gdy to powiedzenie powstało. Nie dość, że te kilka słów dostarcza ciekawostek historycznych, to na dodatek subtelnie pokazuje, że utożsamianie anglików z regularnym piciem herbaty nie jest bezpodstawne! I oczywiście dodany kontekst oraz skojarzenia nieporównywalnie usprawnią ich zapamiętanie. Warto mieć na uwadze, że nauka języka obcego niesie za sobą o wiele więcej niż lepsze pieniądze czy umiejętność dogadania się na wakacjach. Dzięki nim mamy dostęp do pewnych treści wcześniej. Może zdarzyć się też tak, że niektóre publikacje będą dostępne tylko w danym języku i wówczas już nie każdy będzie mógł z nich korzystać. Stanie się to szczególnie uciążliwe w przypadku badań naukowych lub książek fabularnych i branżowych, jeśli np. nagle z różnych przyczyn seria w połowie przestaje być tłumaczona na inny język bądź konkretna pozycja występuje wyłącznie w wersji oryginalnej. Widać więc, że znajomość języków jest bezsprzecznie wartościowa. Na tym jednak nie koniec. Poprzez platformy internetowe wiele osób z najróżniejszych miejsc świata dzieli się różnicami kulturowymi, które zauważyli podczas pobytu za granicą. Bywa, że dość kontrastującymi z tym co już znają. Nie omija to także Polski. Dzięki obcokrajowcom osiadającym tymczasowo bądź na stałe w naszym kraju, a posługującym się właśnie angielskim, nie rzadko sami Polacy mogą dowiedzieć się czegoś o własnym państwie, zwyczaju czy cesze, których wcześniej nie dostrzegali. Oglądając publikowane przez nich treści nieraz możemy być nieświadomi, że pewne zachowania są dla obcokrajowców zadziwiające i nowe. Co nawet bardziej interesujące, niektórzy świetnie nauczyli się polskiego i to jego używają by opowiadać o swoich doświadczeniach! Pokazuje to, że niszowe, mniej popularne języki oraz kraje i tak ciekawią innych, a istnienie języka uniwersalnego, który znają miliardy, dodatkowo pomaga w zaznajamianiu się z obcymi dźwiękami i tradycjami. Jednak mimo wszystko nie ma znaczenia gdzie ani poprzez jaką mowę się to stanie. Bez wątpienia zdobycie tej wiedzy przyczynia się nie tylko do poszerzenia horyzontów. Nabyte informacje można wykorzystać także w pracy, jeśli funkcjonuje się w międzynarodowym środowisku bądź jeśli to my emigrowaliśmy za granicę. Należy pamiętać, że odmienne style życia występują wszędzie, nawet w państwach z tego samego kręgu kulturowego. Gdy jest się świadomym różnic, współdziałanie z pewnością będzie łatwiejsze, a niezręczne sytuacje ograniczone do minimum. Wszystko, co przedstawiłam powyżej wiąże się z korzyściami, jakie niesie za sobą nauka języków obcych oraz bycie ciekawym kultur z różnych części świat. Poznawanie wszystkich tych elementów przyda się w niezliczonej ilości przypadków, a nieraz z pewnością przywoła uśmiech na twarzy.
Artykuł opublikowany w ramach konkursu pisarskiego „Język w biznesie i życiu”
Autor: Klaudia Michalczyk