Szia!
Pamiętam, jak wiele lat temu chodziłam po księgarniach, szukając tego (jak o nim mówiono) jedynego, właściwego tłumaczenia Władcy pierścieni. Wtedy jeszcze nie zastanawiałam się nad tajnikami przekładu – ale mogę im się przyjrzeć dzisiaj, razem z Tobą.
Zapraszam na wędrówkę po świecie tłumaczeń literatury. W kilku ostatnich tekstach przypominaliśmy sobie fabułę i przyglądaliśmy się historii tłumaczenia najbardziej popularnych książek, takich jak:
- oczywiście Władca pierścieni, w przypadku którego za najlepsze polskie tłumaczenie powszechnie uznaje się przekład Marii Skibniewskiej, chociaż istnieją również zwolennicy przekładu Jerzego Łozińskiego (który w przeciwieństwie do M. Skibniewskiej przełożył na język polski nazwy własne);
- seria Harry Potter – tłumaczona przez Andrzeja Polkowskiego;
- Diuna Franka Herberta – przetłumaczona najpierw przez Marka Marszała, później zaś Józefa Łozińskiego; również tutaj większym uznaniem cieszy się wcześniejsza wersja;
- Gra o tron, w przypadku której również mamy do czynienia z dwoma tłumaczeniami – Pawła Kruka i Michała Jakuszewskiego;
- Rok 1984, którego pierwsza polska edycja została wydana w Paryżu, gdy w Polsce był on jeszcze zakazany.
Wszystkie te książki znajdują uznanie wśród czytelników w różnych częściach globu, ale tylko kilka z nich ma swoje miejsce na liście najczęściej tłumaczonych książek świata. Na pierwszym miejscu w takim zestawieniu musi się oczywiście znaleźć Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, które w całości zostało przetłumaczone na 736 języków (za: Biblijne Stowarzyszenie Misyjne).
A oto kolejnych 14 pozycji:
(dane za: The Translation Company, statista.com)
Chociaż przeważająca część naszej pracy to tłumaczenie dokumentów, tekstów specjalistycznych i lokalizowanie stron internetowych, niekiedy trafiają nam się zlecenia, które wymagają większej kreatywności. Ostatnio mieliśmy przyjemność tłumaczyć książkę Mały domek i przyjaciele oraz rymowaną bajkę.
Zagłębiając się w historię tłumaczeń poszczególnych książek, możemy zauważyć, jak wielkie to wyzwanie. Tłumacz literacki musi bowiem podejmować wiele trudnych decyzji, np. dotyczących tego, czy przekładać wykorzystywane w książce nazwy własne i jeśli tak, to w jaki sposób.
Musi również zadbać, by przekład czytało się równie dobrze jak oryginał – wymagane są więc m.in. takie cechy jak lekkie pióro, znajomość kontekstów otaczających dane dzieło, umiejętność interpretacji utworów literackich i redagowania tworzonego przez siebie tłumaczenia. Ważne, żeby tłumacz był oczytany, miał wiedzę filologiczną, znał podstawowe zasady edytorstwa i realia polskiego rynku książki. Powinien być też otwarty na pogłębianie własnej wiedzy. Musi również mieć szacunek do autora dzieła oraz innych osób zaangażowanych w proces wydawniczy. Takich ekspertów mamy w swoim zespole.
Mam nadzieję, że z tekstu dowiedziałeś się paru przydatnych informacji na temat tłumaczeń książek. Jeśli chcesz się ze mną podzielić refleksją na temat jakiegoś tłumaczenia książki – bo jest to temat, który potrafi budzić emocje i skłaniać do wyrabiania sobie własnej opinii – nie wahaj się do mnie napisać!
Na koniec napomknę jeszcze, że jako firma zaangażowaliśmy się w akcję na rzecz fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Jeśli chcecie się do nas dołączyć, możecie to zrobić poprzez wpłatę na zbiórkę na stronie siempomaga.pl.
Tymczasem życzę Ci dobrego tygodnia!
Cześć!