Sztuka pięknego mówienia trochę ostatnio zanika, wszelkie inicjatywy mające zatem na celu jej promowanie i rozwijanie zasługują na uwagę. Grupą, która powinna biegle władać słowem są niewątpliwie tzw. prelegenci filmowi – osoby, które w kinach studyjnych wprowadzają widzów w kontekst ekranowego dzieła tak, aby stało się i ciekawsze i zwyczajnie bardziej zrozumiałe (przy czym nie chodzi tu oczywiście o zwykłe streszczenie filmu). Jeden z wakacyjnych festiwali filmowych ma nawet konkurs dla takich „mówców”. Jednak w relacji z wydarzenia, jaką przygotowała jedna z największych rozgłośni radiowych w Polsce usłyszeć mogliśmy o… oratoryjnych popisach uczestników, co w kontekście troski o piękne wysławianie się jest dość kuriozalnym błędem. Przypomnijmy: przymiotnik oratoryjny wiąże się z rzeczownikiem oratorium. Oratorium zaś to, zgodnie ze słownikową definicją: „utwór wokalno-instrumentalny o epickim charakterze, treści zwykle religijnej, wykonywany przez solistów, chór i orkiestrę” – stąd np. muzyka oratoryjna. „W przeddzień II Wielkanocnego Festiwalu Ludwiga van Beethovena zostaliśmy zaproszeni na nadzwyczajny koncert oratoryjny. Wystąpiło Collegium Vocale z Gandawy, a za pulpitem dyrygenckim stanął Philippe Herreweghe”. W drugim znaczeniu, oratorium to także: „miejsce wydzielone na modlitwę; też: kaplica w klasztorze lub w seminarium duchownym”. Tu także odpowiednim przymiotnikiem będzie oratoryjny. Jednak w sytuacji, omówionej powyżej, a więc w odniesieniu do krasomówczego konkursu należało użyć określenia oratorski – czyli odnoszący się do oratora (mówcy, krasomówcy). Stąd talent oratorski bądź oratorski kunszt. „Uchodził za wybitnego kaznodzieję, ze względu na swój oratorski talent zwany był złotoustym”; „Niewątpliwie nie tylko logika i merytoryczność argumentacji prawniczej, ale także zdolności oratorskie i aktorskie decydują o sukcesie, gdy przyjdzie stanąć przed prawdziwym sądem… Ubrani w togi, zaopatrzeni w stosy notatek oraz potrzebne kodeksy, uczestnicy konkursu zajmowali kolejno miejsca przy dwóch mównicach, na których nie zabrakło kubków z wodą mineralną dla przepłukania ściśniętego tremą gardła”.