Język obok mowy ciała i aparycji jest jednym z podstawowych elementów komunikacji. Poznać człowieka można przez to, jak się prezentuje i jak się wypowiada. Czy to ma znaczenie, w ilu językach mówi i jak biegle? Oczywiście! Rozważmy to na gruncie zawodowym i prywatnym. Czy można w obecnym świecie natrafić na oferty pracy, w którym znajomość języka obcego jest podstawowym wymaganiem, aby uzyskać dobrze płatną posadę? Tak i jest o częsta praktyka, co da się zauważyć np. na LinkedInie. Nietrudno też natrafić na ogłoszenia, w których niezbędnym minimum jest posługiwanie się dwoma językami obcymi, z reguły powyżej poziomu B2. Te wymagania nie są bezpodstawne, ponieważ współczesne realia na rynku pracy opierają się o założenie “globalnej wioski”. Jesteśmy w tej fazie rozwoju cywilizacji, kiedy posługiwanie się językiem angielskim nie oznacza faktu przebywania na terytorium jednego z krajów anglosaskich, ale może być codziennością w niemal każdym kraju świata. Wynika to z uwagi na charakter tego języka – język angielski stał się medium porozumiewawczym w skali globalnej, zwłaszcza w odmianie brytyjskiej. Ale nie można zapomnieć też o popularności języka niemieckiego, rosyjskiego, francuskiego czy hiszpańskiego, którymi kompetentne posługiwanie się potrafi sforsować drogę ku międzynarodowej karierze i godziwym zarobkom. A przecież specjaliści znający się na danej dziedzinie, np. prawie, ekonomii czy logistyce, i dodatkowo znający kilka języków obcych, są niezbędni, aby zapewnić całym systemom politycznym dobrą wymianę handlową czy rządy prawa na poziomie spełniającym kryteria szanowanych międzynarodowych instytucji. Każdy z pracowników stanowi pewien trybik w machinie, która umożliwia stabilizację wolnego rynku i rozwój innowacyjności. Nie ograniczajmy się jednak do spojrzenia wyłącznie na rynek pracy. Czy to nie jest już faktem, że obecne pokolenie Z, które dorastało wraz z rozwojem Internetu oraz licznych portali społecznościowych, potrafi posługiwać się językami obcymi, bo natrafiało na nie, grając w gry, oglądając filmiki popularnych zagranicznych YouTuberów czy porozumiewając się z rówieśnikami na przekór barierom językowym, geograficznym czy epidemicznym? Dzisiejsze pokolenie 20-latków, ale też młodsze roczniki i te urodzone na krótko przed ogłoszeniem stanu wojennego, nie wyobraża sobie umilania sobie czasu wolnego, nie interesując się zagranicznymi mediami czy produktami. A czy warto ograniczać swoje destynacje podróżnicze tylko ze względu na bariery językowe? Nie warto, ponieważ tak możemy tylko ograniczyć tylko wodze swojej wyobraźni. Czy można być świadomym obywatelem, nie porównując doniesień medialnych z rodzimych stacji w odniesieniu do wydarzeń na skalę większą niż krajową, np. wojny na Ukrainie, z Biełsat TV czy CNN-em? Z pewnością jest się bardziej świadomym odbiorcą, mając możliwość samodzielnej selekcji informacji z kilku źródeł, tym bardziej z macierzystych stron danych wydarzeń. Teraz każdy samodzielnie może informować się o problemach współczesnego świata, choćby o zakładach koedukacyjnych dla mniejszości etnicznych w Chinach, i mieć pole do działania. W wielu dziedzinach życia języki obce sprzyjają rozwijaniu kreatywności i oswajaniu się z opuszczaniem sfery komfortu, jaką jest używanie języka ojczystego. Przełamując się do komunikacji w języku obcym, trzeba pamiętać o jego zasadach składni, czasach czy dla bardziej zaawansowanych idiomach i tzw. fałszywych przyjaciołach. Dbałość o przykładowo wyżej wymienione elementy powoduje, że zaczynamy czuć się pewniej na “obcym gruncie” i potrafimy wykorzystywać zdobytą wiedzę (doświadczenie życiowe, wiedzę zawodową) również w rozmowach z obcojęzycznymi współpracownikami. Wyłania się przy tym też niemal nieograniczona możliwość zdobywania znajomości z osobami, które mogą być wychowane w innych kręgach kulturowych. Rodzi to też otwartość oraz tolerancję. Inwestycja w znajomość języków obcych jest więc niebagatelnie korzystna. Nakład naszego czasu i funduszy może przyczynić się nie tylko rozwojowi osobistemu, ale też krajowemu i globalnemu. Każdy człowiek znający języki obce podwyższa swoje kompetencje, stając się wartościowym pracownikiem, ale też dobrym kompanem do rozmów bez względu na pochodzenie oraz zwiększając swoje szanse na świadome życie jako konsument i obywatel.
Artykuł opublikowany w ramach konkursu pisarskiego „Język w biznesie i życiu”
Autor: Agnieszka Klimek