W świecie, który można już określić mianem globalnej wioski, gdzie kultury i języki przenikają się wzajemnie za sprawą migracji i Internetu, nauka języków obcych wydaje się naturalną potrzebą lub wręcz obowiązkiem współczesnego człowieka. Obecnie wielu z nas wyjeżdża na wakacje za granicę, gdzie potrzebujemy porozumieć się z miejscowymi: trzeba jakoś zarezerwować nocleg w hotelu, zrobić zakupy, zamówić jedzenie w restauracji, czasem zapytać o drogę… Wtedy jesteśmy zmuszeni wypowiedzieć choć parę zdań po angielsku lub w języku danej społeczności. Jednak przydatność języków obcych nie ogranicza się tylko do wakacji. Często takie języki przydają się też na co dzień w ojczyźnie. Na przykład, jeśli mamy problem z polską ortografią, niekiedy wystarczy zastanowić się nad etymologią danego słowa. Zauważymy wtedy, że takie słowa jak garaż, żyrandol, czy kolaż, pochodzą z języka francuskiego i w każdym z nich występuje “ż”. Możemy w ten sposób stosować zasadę, że jeśli jakieś słowo brzmi “po francusku” to prawdopodobnie będzie pisane z kropką nad “z”. Co więcej, znając języki obce łatwiej jest zapamiętać trudne słowa w języku ojczystym, np. wiedząc, że “beato” po włosku oznacza “błogosławiony”, nie dziwi nas, że beatyfikacja to “ogłoszenie kogoś błogosławionym”; a skoro “pokój” po włosku brzmi “pace”, to łatwo zapamiętać, że pacyfista, rozwiązuje konflikty pokojowo. Natomiast jeśli wiemy, że “mano” to po włosku “ręka” a “scritto” oznacza “napisany”, wtedy łatwo wydedukować, że manuskrypt jest pisany odręcznie. Przykłady takie można mnożyć i oczywiście mają zastosowanie nie tylko w języku włoskim. Należy też pamiętać, że coraz więcej osób korzysta z mediów społecznościowych. W social mediach (nomen omen) przeważa język angielski, od “like’ów” i “followers’ów” po krótkie filmiki, tak zwane “rolki”, które często w całości są po angielsku. Jeśli więc chcemy być na bieżąco z najnowszymi trendami i newsami, wypada też nauczyć się lub podszkolić język angielski. Języki obce przydają się również miłośnikom książek. Zamiast czekać aż pojawi się tłumaczenie nowej książki naszego ulubionego autora (o ile w ogóle takowe się pojawi), możemy zamówić i przeczytać książkę szybciej i, co może nawet ważniejsze, w oryginalne. To z kolei pozwala nam zagłębić się w świat lektury jeszcze bardziej. Poza tym, posługując się językami obcymi, możemy poznać punkt widzenia osób z różnych krajów, np. na tematy polityczno-społeczne, czytając artykuły czy oglądając obcojęzyczne dzienniki. To pozwala nam spojrzeć na różne wydarzenia z innej perspektywy i poszerzać horyzonty. Na koniec, warto mieć na uwadze, że nawet jeśli nie podróżujemy za granicę, to do Polski przyjeżdża wielu obcokrajowców czy to w ramach wycieczki, czy w poszukiwaniu pracy. Integracja z nimi będzie możliwa, jeśli znajdziemy wspólny język, a pamiętajmy, że polskiego trudno się nauczyć.
Artykuł opublikowany w ramach konkursu pisarskiego „Język w biznesie i życiu”
Autor: Aleksandra Kliś